wtorek, 13 marca 2012

Wszystko ma swój początek...

Moje zafascynowanie robótkami jest stosunkowo młode... Będąc w ciąży musiałam siedzieć w domku i czymś się zająć. Wymyśliłam, że będę robić biżuterię, ale że koraliki w sumie drogie na większą skalę, więc wzięłam do ręki szydełko postanowiłam nauczyć się go obsługiwać :) tak się zaczęło, a teraz uczę się dalej.

Oto moje pierwsze dzieło, datowane chyba na sierpień 2011 :D

1 komentarz:

  1. w sierpniu miałaś czas takie cudeńka dziergać, a ja wtenczas nie miałam jak snu zaznać, dzięki pierwszym tygodniom na tym świecie Tymka...
    ;) witam serdecznie, Kochana!!! ;)
    wszystkiego dobrego w blogowaniu!
    a te foty niezłe szczelasz, podglądnęłam na drugim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń